Listy
Pełzające zagrożenie...

Gdzie są granice poprawności?
Policzek honorowy czy naruszenie nietykalności cielesnej…



Są takie święta, uroczystości i daty w kalendarzu, których podniosłości żaden zdrowy na umyśle człowiek nie zaburzyłby wrzaskiem, protestami, hukiem wuwuzeli. To Boże Narodzenie, 1 Sierpnia, 1 Września, Święto Niepodległości.

Prawa demokracji chronią wolności słowa, przekonań, zgromadzeń ludzi cywilizowanych, ale nie bezkarności płatnych zadymiarzy i „nieokrzesanych dzikusów”. Co zatem zrobić z tymi, którzy depczą wartości i uczucia innych, i czują się całkowicie bezkarni? – Stosowanie przemocy fizycznej nie jest rozwiązaniem, niekiedy jednak jest jedynym sposobem na zażegnanie potencjalnemu nieszczęściu. Na co dzień w przypadku agresywnych osobników policja zakuwa ich w kajdanki albo stosuje paralizatory, personel izb wytrzeźwień, pogotowia ratunkowego czy zakładów psychiatrycznych zakłada agresywnym pacjentom kaftany bezpieczeństwa. W przypadku niegrzecznych dzieci rodzice wymierzają im „wychowawczego” klapsa i zazwyczaj przynosi on natychmiastowy efekt. Nie jest to żadne bicie ani stosowanie przemocy wobec dziecka, jak zapewne powiedzieliby obrońcy praw dziecka.

Prawdziwy problem pojawia się wówczas, gdy chodzi o rozhisteryzowany tłum dorosłych, z premedytacją zakłócający ład publiczny. Tak było 1 września podczas uroczystości z udziałem kombatantów II wojny światowej, którzy przybyli do Warszawy z różnych kontynentów? Niestety, spolegliwe służby porządkowe kolejny raz zawiodły. I stało się. Młoda kobieta wymierzyła policzek kobiecie, rozwrzeszczanej działaczce KODUu. Zrobiła to w obronie godności weteranów, na znak publicznego NIE dla takich zachowań. Sami oceńcie, czy był to policzek honorowy, czy naruszenie nietykalności cielesnej.

Tolerancja ma swoje granice, zaś pobłażliwość to pełzające zagrożenie. Darujmy sobie slogany: „tak nie wolno”, „przemoc rodzi przemoc”, to znamy. Policja musi zacząć reagować, zanim wydarzy się prawdziwa tragedia. Przestrogą niech będą akty odwetowe młodych Niemców na islamskich imigrantach w Chemnitz. Tam też policja nie pierwszy raz zawiodła społeczeństwo.




Data publikacji: 7.09.2018