Listy
Wandalizm...

Islamofobia i polonofobia


Jest sprawą bezsporną, że akty wandalizmu zdarzają się w każdym kraju i zawsze spotykają się z powszechnym potępieniem. Sprawców należy tropić i karać. Ale nie można popadać w histerię i rzucać kłamliwe pomówienia pod adresem całego narodu, co miało miejsce po incydencie we wtorkową noc. Nieznani sprawcy obrzucili kamieniami meczet w dzielnicy Ochota w Warszawie, uszkodzili szyby, zdewastowali urządzenia klimatyzacyjne. Rano Związek Muzułmanów bezpardonowo oskarżył Polskę i rząd o ISLAMOFOBIĘ.

Zdumiewające jest to, że przez całą noc w meczecie był ochraniarz, który słysząc, co się dzieje na zewnątrz, nie reagował. Policję wezwał dopiero 5 godzin później, kiedy sprawcy zdążyli bezpiecznie uciec. W takiej sytuacji, nie czekając na wyniki śledztwa, równie dobrze można by wysnuć podejrzenie, że atak mógł być zaplanowaną prowokacją albo aktem wewnętrznych porachunków frakcji muzułmańskich. Kilka miesięcy temu w meczecie na warszawskim Wilanowie doszło do ostrych kłótni pomiędzy muzułmanami o prawo własności do meczetu. Musiała interweniować policja.

Kolejny raz ktoś śmie kłamliwie pomawiać cały polski naród. Reakcja rządu powinna być równie stanowcza i ostra, włącznie z oskarżeniem związku o POLONOFOBIĘ. Polska jest najbardziej bezpiecznym i przyjaznym krajem unijnym dla wyznawców wszystkich religii. Dla porównania w Niemczech wszystkie synagogi przez 24 godziny być muszą strzeżone przez policję w obawie przed atakami terrorystycznymi. U nas tego nie ma i zapewne nie będzie. To, że rząd nie zgodził się na relokację imigrantów islamskich, podyktowane było względami bezpieczeństwa.

Stety czy niestety, jesteśmy tą „subtelną nerką Europy”, która ledwo już nadąża z filtrowaniem wszystkich zaprzeszłych toksyn i brudów swoich i nie swoich…


Data publikacji: 29.11.2017
Dzień usuwania ognisk niezgody